Jego historia przybycia do nas
A więc nasz pierwszy pies Puszek od kilku dni nie jadł i był taki osowiały myśleliśmy że umrze a akurat u cioci urodziły się szczeniaczki i właściwie to mam go dzięki mamie bo ona go chciała wziąć no i przyjechał do nas któregoś listopada 2007 r miał problemy z chodzeniem bo uginała mu się przednia łapka mama mu ją usztywniła i jakoś chodził ale był osłabiony i nic mu się nie chciało daliśmy mu tabletkę na odrobaczenie i okazało się że miał w sobie kilkadziesiąt długich cienkich robali pamiętam ten widok do dziś myślałam że to są korzenie jakiś roślin a to były robaki które żywiły się w jego jelitach. Po kilku dniach był zupełnie innym psem jak okazało się że to robaki to mama zadzwoniła do cioci aby odrobaczyła szczeniaki ale było za późno wszystkie umarły ;-( dlatego Luki miał mieć na imię (Lucky) Laki bo miał szczęście że do nas trafił ale bardziej podobało mi się Luki i tak zostało. Nie uwierzycie ale jak był mały to był biały z brązowymi łatami i brązowym pyszczkiem a teraz wygląda tak
Jako on jest
Według mnie jego tata jest wyżłem niemieckim szorstkowłosym a mama jest średniego wzrostu biało łaciatym pieskiem z krótką sierścią i w skutek tego powstał ON.
Ma bardzo dużo cech tych psów podam kilka cech wyżła i zarazem Lukiego bo on posiada te cechy
cechuje go duży temperament, pasja łowiecka, szybkość i zwinność, wytrzymałość, , niepohamowana chęć do pracy, ciętość wobec szkodników, odwaga, nieufność do obcych, przywiązanie do opiekuna. Ma dobrze rozwinięty instynkt obrony i pilnowania. Dlatego między innymi sądzę że jest mieszańcem tej rasy .
Luki obecnie ma około 7 lat i kocha się przytulać do mnie zwłaszcza jak siedzę to wchodzi na kolana i domaga się czułości ;-) chociaż ledwo co się na kolanach mieści ;-) kocha ruch i długie spacery do lasów nie lubi za to wody od małego nie lubił się kąpać i w ogóle wodę omijał szerokim łukiem jedynie to tylko ją pił ;-) lubi pogonić jakiegoś zwierza w lesie i kury niestety ;-( bo przez to jest na łańcuchu bo ganiał je i zabijał w swoim życiu uśmierci około 10 kur i kilka dzikich myszy i chomików jest psim mordercą ;-) Czasami ma tzw. głupawkę bo biega z prędkością światła w kółko i wydaje dziwne dźwięki zwłaszcza podczas zabawy z Kają;-)
Co mu zawdzięczam
Jednym słowem wszystko ;-) Gdyby nie on pewnie dziś była bym taka jak większość osób w moim wieku czyli bym paliła ,piła przeklinała i olewała cały świat a dzięki niemu taka nie jestem bo zamiast iść ze znajomymi do baru czy gdzieś tam to chodziłam z nim na długie spacery ćwiczyłam sztuczki i agility pewnie gdybym go nie miała nie miała bym marzeń i pasji dzięki niemu zaczęłam interesować się kynologią a w szczególności rasami psów ich potrzebami, groomingiem i psimi sportami ;-)
a teraz kilka fotem mojego przytulasa
Tak wygląda po ostrzyżeniu prze ze mnie ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz